niedziela, 22 października 2017

Uciekamy przed upałem - wędrówka z Barda do Kłodzka

Data: 23.06.2016 (czwartek)
Trasa: 21.67 km, 894 m
Przebieg: Bardo zielony/niebieski - Źródło Marii - zielony - Skalny Obryw niebieski - Kalwaria (582m) - Przełęcz Łaszczowa - Ostra Góra (751m) - Pod Kłodzką Górą -żółty - Kłodzka Góra (765m) - Jedlak (658m) - Obszerna (572m) - Kłodzko PKP/PKS
Punkty GOT: 26

Trasa na ENDOMONDO
Trasa na mapa-turystyczna


Cześć!

Dziś czas przypomnieć sobie kolejną wycieczkę z 2016 roku, podczas której zdobyliśmy najwyższy szczyt Gór Bardzkich z Korony Gór Polski.

Drugi tydzień naszego urlopu przyniósł niespodziewaną falę upałów. Pogodo! Gdzie byłaś tydzień temu, gdy mokliśmy pod karkonoskimi świerkami? Przy temperaturach sięgających 34 stopni racjonalnym wyjściem była ucieczka z miasta w góry. Rozważaliśmy wyjazd na Śnieżnik, ale istniała uzasadniona obawa, że spalimy sobie głowy (Śnieżnik jest bardzo widokowy, ale przy tym ekspozycja na słońce jest duża, ponieważ nie ma tam za dużo drzew). Padło na Góry Bardzkie, gdyż to w nich położona jest Kłodzka Góra, która na naszej liście widniała, jako szczyt do zdobycia.

Wyjechaliśmy wczesnym rankiem i po około godzinie jazdy DK8 zaparkowaliśmy w Bardzie, skąd ruszyliśmy wzdłuż zielonych i niebieskich znaków. Odetchnęliśmy z ulgą, gdy okazało się, że szlak w całości wiedzie w lesie i upał w ogóle nam nie doskwierał, a temperatura powietrza była około 6-8 stopni niższa niż w rozgrzanym Wrocławiu. Widać to było na początkowym etapie trasy, gdzie mnóstwo ludzi wybrało za cel źródło Marii i Obryw Skalny (punkt widokowy). Trasa wiedzie praktycznie od samego parkingu (przy rzece), wąwozem, stopniowo w górę. Po kilkuset metrach odbić można w lewo, kierując się po znacznikach na ruiny zamku rycerskiego (byliśmy, z samego zamku zostały fundamenty, niestety nic ciekawego).

Przy źródle Marii szlaki rozdzielają się, odbijamy na zielony by dotrzeć do punktu widokowego. Następnie szlak kluczy w górę, zakosami, tak wy wyprowadzić nas ostatecznie nad Bardo gdzie robimy kilka fotek z malowniczym krajobrazem i można ruszać dalej. Na mapie nie widać tego dokładnie ale jeśli pójdzie się dalej zielonym to w pewnym momencie można skrócić sobie drogę i przeskoczyć na niebieski szlak, gdy te są blisko siebie. Tak też zrobiliśmy i kierujemy się dalej na górę Kalwarię, z kaplicą na szczycie.



Szlak w lesie pięknie chroni przed upalną pogodą

Źródło św. Anny

Obryw Skalny - widok na Bardo

Obryw Skalny - w kierunku Kłodzka

Zieleń i kwiaty

Dalej można powiedzieć już bez przygód pokonujemy kolejne kilometr niebieskim szlakiem, aż do Przełęczy Łaszczowej. Tutaj ciekawa sytuacja, grupa emerytów świętowała urodziny Pani Halinki przy kiełbasce z ogniska w dość szerokim gronie (była fajna wiata z miejscem na ognisko). Miło widzieć takie inicjatywy po 60-tce :) My kierujemy się dalej niebieskim w kierunku Ostrej Góry. Tutaj (lub na Zaroślaku, nie pamiętamy dokładnie), kombinacja była niezłych zarośli i ostrego podejścia w górę, które nie dość, że dało w kość to zmusiło nas do torowania sobie drogi do przodu gałęzią, którą zbieraliśmy pajęczyny. Było ciekawie, ale ze szczytu ładne widoki i w końcu widać było to, co znajduje się u podnóża pasma. Kolejny punkt przy szlaku, to Szeroka góra, mijaliśmy ją z lewej strony, nie podchodziliśmy jednak jako, że nie leżała na szlaku a nam też nie chciało się w tym momencie naddawać kilometrów. Dochodzimy do rozdroża Pod Kłodzką Górą i zmieniamy kolor szlaku na żółty, którym po 5 minutach osiągamy szczyt. 


Ostra Góra była rzeczywiście "ostra"

Na wschodzie odsłaniają się widoki

Odsłonięta część szlaku towarzyszy nam aż do podejścia na kolejny szczyt

Gajnik
Antek: "I Ty dasz radę tu wejść!" ;-)

Kłodzka Góra - widoków brak, ale najwyższy szczyt jest


Po odpoczynku praktycznie w lesie, decydujemy się na porzucenia wcześniejszych planów zejścia z powrotem do Barda i wybieramy kontynuację zejścia w stronę Kłodzka. Szybki check możliwych środków transportu i uznajmy, że spokojnie możemy modyfikować tak naszą wycieczkę. Szlak coraz bardziej się odsłaniał, las stawał się coraz rzadszy, tak by w końcu ustąpić miejsca łąkom. Wyraźnie obniżając się w kierunku Kłodzka wchodzimy na szutrową drogę, która doprowadza nas na przedmieścia do ulicy Mariańskiej. Cały czas prosto i osiągamy cel - Dworzec PKS, w którego okolicy rozpaczliwie szukamy czegoś do zjedzenia. "Beskidem" wracamy do Barda. Tu niestety przykre zaskoczenie - przystanek znajduje się w zasadzie na samym początku miejscowości, więc by osiągnąć parking, musimy iść dość długo wzdłuż ruchliwej DK8, początkowo poboczem, później chodnikiem.
Schodząc do Kłodzka, jest coraz bardziej odsłonięty szlak



Pozdrawiamy,
Dąbrówka & Łukasz

2 komentarze:

  1. Kłodzką Górę wspominam miło, chociaż początkowe podejście dało mi w kość (wchodziliśmy z Przełęczy Kłodzkiej).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi na Kłodzkiej Górze brakuje jakiejś wieży widokowej, bo w sumie sam szczyt nie jest specjalnie atrakcyjny. Chociaż dla nas to było pierwsze "spotkanie" ze skrzyneczką z pieczątką :)

      Usuń